
Poza tym standardem u nas jest włażenie na mnie gdy to ja się gdzieś usadowię czy też układanie się na mojej klatce piersiowej gdy położę się na plecach. Spanie ze mną to też oczywiście norma. Rysiek nie ruszy się, nawet okiem nie mrugnie dopóki ja tego nie zrobię.
To wszystko jest takie typowo kocie i w sumie całkiem miłe. Bo lubię jego ciepło i mruczenie, którymi mnie obdarowuje. Lubię łapać jego kocie miny gdy pakuje swój nos w mój kadr. Jedyne czego nie pojmuję, nie ogarniam i co wcale nie jest miłe to to dlaczego z prezentu, którym chcieliśmy go uszczęśliwić on zrobił sobie regularną kuwetę? A prezentem było urocze kocie posłanko, takie typowe, miękkie, okrągłe, podusia pod dupkę, kokardka na zewnątrz itp.
Czego mój kot nie zrozumiał z przesłania jakie niosło za sobą posłanie ;), że chcemy żeby mu było miękko, miło, ciepło i wygodnie? Albo może czego to ja nie zrozumiałam z jego przesłania do nas? Nie wiem. Nowe posłanko, po kolejnym praniu wylądowało w piwnicy. Kot wrócił załatwiać swoje sprawy do kuwety.
Właściciele kotów: have a nice caturday tomorrow ;)
Jak to ostatnio określił mój Mąż - kot to chodzący wzorzec egoizmu ;-)
OdpowiedzUsuńKwestia interpretacji ;)
Usuńjaki puchaty słodziak :D Dzięki za udział w moim urodzinowym giveawayu :) będę odwiedzać !
OdpowiedzUsuńjuż nie taki puchaty bo ogolony przecież ;)
Usuńno i nie ma za co, to przecież dla mnie frajda brać udział w giveaway :)
Rzeczywiście! To tak na wiosnę? :) Spojrzałam na pierwsze fotki, a tam pysio jednak jest puchaty :) Ja też moją sunię wsytrzygłam dzisiaj i jest całkiem zadowolona :)
Usuń