piątek, 9 listopada 2012

Zaległości

Ciągle brakuje czasu na opisanie wszystkiego tego co bym chciała opisać :(
Teraz na prędce wrzucam kilka faktów z dni ostatnich:
W przedszkolu odbył się halloweenowy bal przebierańców. Przypadkiem udało się nam kupić kostium tematycznie zgodny z zainteresowaniami Młodszego. Bardziej idealny byłby jakiś lew, tygrys albo żyrafa ale dinozaur, który nam się trafił też był całkiem całkiem bo niedawno jeszcze Młodszy latał po domu z podniesionymi rączkami, wydając przy tym dziwne odgłosy i pokrzykiwał, że jest "dinozalem" :)
Reakcja Młodszego na widok kostiumu była odmienna od tej, której się spodziewałam, zachwytów nie było. A na wieść o tym, że ma się przebrać to już w ogóle był stanowczy protest. On się za nic nie będzie przebierał. Nie i już.
Nie przejęłam się tym, zdałam się na doświadczenie pań przedszkolanek, wiedziałam, że za ich namową Młodszy stanie się "dinozalem". Nie myliłam się. Bal ponoć się udał co wiem oczywiście tylko z opowiadań a po balu w domu udało mi się Młodszego jeszcze raz namówić na przebranie i tym razem już na dłużej tak, że zdołałam pstryknąć kilka jakichś tam fotek na pamiątkę. Poniżej mój zbuntowany dinozaur :)

 P.S. A może to smok ???

Następnym faktem jest to, że nasz długowłosy Młodszy nie jest już długowłosy. Parę dni temu M obciął jego piękne włoski podczas gigantycznej histerii i jęków bo Młodszy boi się maszynki :/// Poniżej ostatnie zdjęcia z długimi włoskami ...


A poniżej nasza szczerbata dynia :D


Wiem, wiem, już dawno po fakcie ale co tam, lepiej późno niż wcale. Dynia była i czekała, Starszy bardzo chciał mieć taką swoją więc jak wczoraj nadarzyła się wolniejsza chwila to się wzięłam za robotę. I wiecie co, okazało się, że to wcale nie jest takie łatwe albo moja dynia była jakaś gruboskórna. Tak czy inaczej strasznie się namachałam ale wycięłam :) Co prawda ciachnęłam jej niechcący jednego zęba ale może odrośnie ;)

Co jeszcze? Kupiliśmy chłopakom super buty na zimę z rzutu promocyjnego w Lidlu. Młodszy niezmiennie rozmiar 22 :) a starszy 29 bo 28 nie było ;) Ale chyba dorósł w końcu do 29 bo mówi, że dobre.


Nasze zdrowie ciągle niedomaga a najbardziej moje. Kręgosłup mocno promieniuje mi do nogi ale jeszcze jakoś chodzę. 12-go mam RTG, 19-go wizyta, zobaczymy... Póki co trochę tylko zwolniłam ale sesje umówione dużo wcześniej odbyć się muszą.
Z jednej z nich jedno zdjęcie jako zapowiedź trafiło wczoraj na mojego fotobloga, zainteresowanych zapraszam do obejrzenia tutaj, dziś lub jutro kolejna część.

6 komentarzy:

  1. 2012/11/09 12:22:39
    Ładne zdjęcia robisz!
    A ten kostium też bym chyba zakwalifikowała jako smok ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. 2012/11/09 15:32:25
    No to w końcu chociaż wiem co u Was ;-)
    Oszczędzaj te plecy kobito, bo padną ci na amen! Dawaj znac po RTG i sprawdź te zabiegi diadynamic!
    Smoczek (wg mnie to bardziej smok) uroczy i słodki i dawaj foto z krótką fryzurka - wiesz, że takie uwielbiam! Buziaki dla was!

    OdpowiedzUsuń
  3. mama_pietruszki
    2012/11/10 20:42:11
    Jak dla mnie Smok Wawelski :)

    OdpowiedzUsuń
  4. 2012/11/10 20:44:45
    Tak dziewczyny, macie rację, to z całą pewnością jest smok :) ale nie będę Młodszego z błędu wyprowadzać bo się może zdenerwować ;)

    Slangowska, dzięki :)

    Aniu, nie uwierzysz, do dziś nie miałam zdjęć A. z krótkimi włosami :) Jakoś, gdzieś wrzucę :) Plecy oszczędzam, na tyle na ile mogę ale ostatnio boli mnie już nawet zwykłe chodzenie, więc wygląda na to, że powinnam chyba się połozyc i leżeć :/ nierealne. Wszelkie zabiegi i inne będę sprawdzać jak mi tylko ortopeda powie co mi wolno a co nie.

    OdpowiedzUsuń
  5. pamietnikpanidomu
    2012/11/11 21:19:54
    Zapraszam do zabawy pamietnikpanidomu.blox.pl/2012/11/11-pytan-11-odpowiedzi-zabawa-trwa.html

    OdpowiedzUsuń