Moje oczekiwanie wkracza w ostatnią fazę a cierpliwość mam już u kresu wytrzymałości.
A prosiłam żeby ktoś uśpił mnie na te dwa tygodnie żebym nie mogła być świadkiem żadnych objawów, które potem okazują się w 100% ciążowymi u wszystkich tylko nie u mnie.
A tak przy okazji to w lutym mija dokładnie 2,5 roku odkąd zaczęliśmy starania.
Jaka ja byłam wtedy naiwna myśląc, że raz dwa i będę w ciąży...
Dwa miesiące zmieniły się w dwa lata a nawet dwa i pół...i to jeszcze wciąż nie koniec tej drogi...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz