Jutro mam kolejne usg, jutro zapadnie wyrok...
Strach to nie jest dobre słowo na tę okoliczność, bardziej pasuje mi tu przerażenie ale to też nie to.
A z drugiej strony jakoś się trzymam, wierzę, że będzie dobrze. Serce mi tak łomocze, że wiem, że pracuje dla dwojga/
A z zastrzykami już się zaprzyjaźniłam, nawet mi ich brakuje w czasie dnia, one dają mi poczucie bezpieczeństwa i świadomość, że działam, walczę, jeszcze lepiej bym się czuła jakbym mogła brać ich więcej no ale ma być raz dziennie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz