wtorek, 31 marca 2009

Tematy zaległe i bieżące

Po pierwsze:
Dokładnie tydzień temu na usg mój Skarbek miał 32 mm co oczywiście było zgodne z wiekiem ciąży :)
W czasie usg chyba sobie słodko spał bo nie zobaczyłam nic a nic z tego wszędzie opisywanego fikania i machania nóżkami i rączkami...co nie zmienia faktu, że widok był najpiękniejszy na świecie, nawet jak tak sobie leżał a serdusio biło :)

Po drugie:
Moje ukochane pierworodne dziecie znów choruje i tym razem infekacja doprowadziła do tymczasowego niedosłuchu a w zasadzie prawie ogłuchnięcia. Przed wizytą u laryngologa byłam sparaliżowana ze strachu ale na szczęście nastąpiła poprawa - ze słuchem, bo infekcja utrzymuje się nadal i końca nie widać :(
W ten czwartek kolejna wizyta u laryngologa a jak dalej pójdzie to potem pewnie i u pediatry.

Po trzecie:
Infekacja dopadła też mnie.
Zdychałam cały weekend ale teraz jest już lepiej.

Po czwarte:
Uciążliwe objawy ciążowe utrzymują się nadal, czyli: mam wieczne migreny, światłowstręt a serce jak łomotało tak łomocze. W sobotę 4-04 jadę na założenie holtera, w niedzielę 5-04 na zdjęcie a po weekendzie do kardiologa na wizytę z wynikiem i mam nadzieję, że wyrobią się z tym wynikiem do wtorku 7-04 bo wtedy mam umówioną wizytę u kardio.
Do tego z dnia na dzień chce mi się coraz bardziej spać i śpię coraz więcej a chyba powinno być na odwrót i powoli powinnam wychodzić z tej śpiączki a nie w nią zapadać...

Z kolejnych ważnych terminów to 10 kwietnia mam usg genetyczne i test pappa.
Potem 17 kwietnia powtarzam usg w enel ale najważniejsze dla mnie jest to usg u mojego gina 10-04

Po piąte:
W piątek mój M obchodzi urodziny a ja w związku z tym co opisałam powyżej kiepsko widzę nasze ewentualne wieczorne imprezowanie, a przecież nie chcę żeby w swoje własne urodziny M spędził wieczór sam przed tv :( muszę się jakoś na ten piątek ogarnąć...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz