środa, 18 listopada 2009

6 tygodni.

A skończył wczoraj 6 tygodni :)
Dziś w związku z tym idziemy na nasze pierwsze szczepienie, którego się potwornie boję bo Jot miał bardzo silną reakcję poszczepienną i tego dnia kiedy to było nie zapomnę już do końca życia, w dodatku było to w moje imieniny :(
Teraz niby mam już doświadczenie i na ewentualną powtórkę z rozrywki jestem przygotowana, jednak na pewno nie psychicznie :( boję się i już.

Ostatnie dni nie należały do najłatwiejszych, stąd też brak jakichkolwiek wpisów, bo nawet gdybym miała czas to sił brakowało.
Dokładnie w samym środku mojej choroby i najcięższego stanu, Mały A też miał akurat fatalne dni i noce. Potrafił nie spać np. od 1 w nocy do 6 nad ranem !! I to nie to, że sobie poleżał, po pierwsze on leżeć nie może bo trzeba go cały czas pionizować a po drugie to on wcale leżeć nie chce, no chyba, że na rękach.
Generalnie nic mu nie było, nic go nie bolało, nakarmiony, przewinięty po prostu nie mógł zasnąć. I wiadomo, że jak to zasypianie trwało kilka godzin to z każdą godziną on coraz bardziej marudny a ja wykończona :( do tego tak jak pisałam działo się to wszystko w czasie mojej choroby, także cała obolała, z temperaturą, słaniając się na nogach i odbijając się od ścian chodziłam z nim tak na rękach po parę godzin w tą i z powrotem przy włączonym wentylatorze w kuchni z nadzieją, że w końcu stanie się cud i nasz maraton dobiegnie końca.
Dzięki tym naszym maratonom bardzo szybko dorobiłam się tak fatalnego bólu kręgosłupa, że po prostu ledwo się ruszałam, bolało mnie nie tylko jak nosiłam A ale po prostu cały czas :( i nie pomagało nic, masaże, prochy przeciwbólowe, zupełnie nic, kolejny koszmar po prostu :(

Stan mojego kręgosłupa a także przymus noszenia A zmusił nas do zakupienia chusty. Jak się okazało jest to naprawdę bardzo przydatna, praktyczna i wygodna rzecz :) Oprócz chusty zakupiliśmy też leżaczek i jak A jest już odpowiednio długo pionizowany to od czasu do czasu z leżaczka też korzystamy. Tyle, że A i tak od razu w nim ulewa a po 10, no może góra 15 minutach leżenia włącza syrenę, która oznacza: "już się należałem, proszę mnie natychmiast stąd zabrać" ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz