Dokładanie miesiąc temu, między 21 a 26 stycznia przeżywałam istny pogrom, który opisywałam tu na blogu. A dokładnie od wczoraj mogę powiedzieć, że przeżywam powtórkę z rozrywki: nadal plączemy się po szpitalach, temat asymetrii też się nie chce odczepić, mam coś na kształt anginy, popsuła się nam mikrofalówka a przed chwilą przy wyjmowaniu prania okazało się, że znów cała woda zatrzymała się w pralce, czyli dokładnie to samo co miesiąc temu.
Deja vu ?
No pokażcie mi większego pechowca.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz