J: Ja chcę żeby było już lato.
Ja: A ja nie chcę.
J: Dlaczego ?
Ja: Bo wtedy będę już od dawna w pracy, wracam na wiosnę :(((
J: Jakto, przecież musisz się zajmować A. bo on jest jeszcze mały. I kto się będzie nim zajmował?
Ja: No właśnie to jest dobre pytanie. Nie wiem :(
J: A nie możesz zapytać o to w pracy? Powiedzieć, że Ty nie możesz jeszcze wrócić bo masz dzidziusia? (Syneczku kocham Cię za to zdanie, mój mały mistrzu myśli i słowa ;)
Ja: Mam tak powiedzieć komuś u mnie w pracy ?
J: Tak !!
Ja: No dobrze to tak zrobię ...
J: Świetnie, to będziemy dalej razem w domu :)
Żeby to było takie proste ...
I jak tu się nie śmiać i nie płakać zarazem ?
Wszyscy na około chodzą i gadają o tej wiośnie, żeby już przyszła i jak to będzie fajnie. Nic nie będzie fajnie, a ja na samą myśl o wiośnie dostaję od razu gigantycznego doła !! To będzie najokropniejsza wiosna i lato mojego życia.
Ja nie chcę żadnej wiosny, żadnego lata, ja CHCĘ BYĆ W DOMU Z MOIMI DZIEĆMI !!!
I znowu dół :(((
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz