Jak wiadomo skończył pół roku :)
A przy okazji:
*przewraca się z brzucha na plecy - pierwszy raz udało mu się to dokładnie w dniu kiedy skończył 6 miesięcy i od tamtej pory położony na macie czy innym płaskim miejscu, obraca się w tą i z powrotem, z pleców na brzuch, z brzucha na plecy i tak w kółko. Obracanie jest też oczywiście nagminnie ćwiczone przy przewijaniu przez co przewijanie stało się wyścigiem o to kto będzie pierwszy: mama w zapięciu pieluchy czy A w obrocie. Przważnie A wygrywa.
*coraz częściej i coraz bardziej natarczywie stara się siadać, odbija się łokciami od czego tylko może i podciąga się do siedzenia, wpadł na pomysł, że można to też robić przy jedzeniu.
*coraz zręczniej chwyta zabawki, preferuje raczej materiałowe.
*pięknie sylabizuje, na razie tylko ma-ma, ale za to jak to pięknie brzmi ;)
*w końcu odkrył swoje nogi, ale na razie tylko nogi, jego stopy go jeszcze nie zauroczyły, mnie za to już dawno ;)
*jesteśmy w trakcie przechodzenia na mleko "2", na razie mieszam 1 z 2.
*niestety zaczął mniej jeść :( kilka poprzednich miesięcy jadł porcje o duże większe niż były zalecane dla jego wieku, wciągał 200ml, gdy powinien jeść 150ml a teraz zamiast jeść 200 to on zjada ok 160, na jednorazowy posiłek. A do tego obraził się na obiadki, fakt, że do tej pory z obiadków miał wprowadzone tylko dwa smaki i mogły mu się znudzić ale boję się, żeby to nie była ogólna niechęć do warzyw. Za chwilę zaczynam wprowadzać kolejne smaki i liczę na to, że coś mu jednak przypasuje.
*z plamami mieliśmy kolejne spotkanie. Po kilkudniowej diecie bez kurczaka i bananów ruszyłam najpierw z kurczakiem i dwa dni później plamy wyskoczyły i tak samo jak ostatnio zniknęły na dzień następny. Na razie kurczaka nie daję ale ogólnie to jakoś mam wrażenie, że to jeszcze coś innego ale nie wiem za diabła co. Kolejni podejrzani to pampersy oraz przegrzanie. Pampersy dlatego, że plamy pojawiają się w obrębie miejsca gdzie jest falbanka pampersa. Ale z drugiej strony te plamy były też w innych miejscach, więc tu już moja teoria nie pasuje. Myślałam, że to może z przegrzania bo poprzednie pojawienie się plam było w
dniach kiedy trochę przegrzałam A na spacerze a akurat na nóżkach miał najwięcej przykrycia, jednak teraz przy tym ostatnim pojawieniu się plam do żadnego przegrzania nie doszło więc kolejna moja teoria staje się mało prawdopodobna. Nie wiem.
*zębów ani widu ani słychu. Choć pani doktor wczoraj powiedziała, że coś tam widziała zaczerwienione, ja nie widzę :) i mam nadzieję, że mam rację bo z zębami to im później tym lepiej. J wyszedł pierwszy ząb jak miał 14 miesięcy i nawet tego nie pamiętam, mam tylko zapisaną datę a, że było to tak późno to ominął nas wszystkich cały ten cyrk z ząbkowaniem związany, czego życzę i sobie i A teraz.
*A ma dwudniowe fazy ćwiczenia bądź po prostu robienia czegoś co mu sprawia frajdę, ostatnie dwa dni były pod hasłem: "zobaczcie jaki mam cudny język", i generalnie polegało to na tym, że język bez przerwy był na wierzchu a A robił przy tym przeróżne miny ku naszej i jego uciesze :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz