Wczoraj byliśmy na rozpoczęciu roku ... szkolnego !!
Mój maleńki J nagle z dnia na dzień osiągnął wiek 6 lat i zaczął kolejny etap w swoim życiu, szkolny. Mogliśmy zapisać go do pierwszej klasy ale zdecydowaliśmy się na zerówkę bo on nie zaliczył nawet porządnie przedszkola, przez ostatnie 3 lata więcej chorował niż był w przedszkolu. Nie wiem czy na całe 3 lata edukacji przedszkolnej uzbierałoby się z 5 miesięcy łącznie jego chodzenia do przedszkola :/ Uznałam, że nie ma co się pchać do pierwszaków, to jeszcze nie czas dla niego. Poza tym niech jeszcze ma kawałek dzieciństwa...
Samo rozpoczęcie roku poszło super. Wystroiłam mojego Skarba w czarne spodnie, białą koszulę, muszkę, wyglądał tak dorośle :)
J był trochę onieśmielony i oszołomiony ilością dzieci, cała sala gimnastyczna była wypełniona. A. za to rozglądał się z wielkim zainteresowaniem i cieszył się do wszystkich. W sumie to dziwne, że się nie wystraszył i nie dostał histerii od takiego tłumu i hałasu.
Ja oczywiście gardło miałam ściśnięte ze wzruszenia, moje małe dziecko idzie do szkoły !!!
J rozkręcił się później gdy w klasie spotkał swojego wielkiego przyjaciela i resztę kolegów z przedszkola oraz koleżankę, która wyraźnie okazuje mu zainteresowanie ;) Po powrocie do domu mówił, że szkoła jest super, bardzo mu się tam podoba i chce tam chodzić :) Kamień z serca ale na razie jestem ostrożna, jeszcze nie wiadomo jak będzie po paru dniach. Grunt jednak, że pierwsze wrażenie było dobre :)
Nie zmienia to jednak wcale faktu, że ogólnie bardzo boję się o J bo on zalicza się do mega wrażliwych dzieci, np. jako jedyne dziecko popłakał się na zakończeniu przedszkola, podczas występu jego grupy, dlatego, że śpiewali piosenkę, która miała smutną muzykę! Do tego jest bardzo grzeczny, w dwóch przedszkolach panie mówiły, że przez lata nie miały tak grzecznego dziecka w grupie. No i super ale w życiu takie dzieci nie mają łatwo. Przynajmniej tak to tutaj wygląda. I o to się właśnie boję, jak on poradzi sobie z tą swoją dobrocią i wrażliwością w tej dżungli gdzie trzeba być twardym i umieć walczyć o swoje ? A może za mało w niego wierzę ?
J zaczyna zajęcia od poniedziałku, ze względu na przebyty zabieg lekarze powiedzieli, żeby przetrzymać go jeszcze te 2 dni w domu, od poniedziałku ruszamy z pełną parą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz