Za wyróżnienie bardzo dziękuję, choć muszę się przyznać, że to ja chciałam wyróżnić Maniusię :p no cóż, zostałam uprzedzona :)
Zabawa polega na wypisaniu 7 ciekawostek, których o mnie nie wiecie :)
Trochę trudna to sprawa bo czasem mam wrażenie, że wiecie już o mnie wszystko :p szczególnie osoby, które "znają" mnie jeszcze z poprzedniego adresu i czytają od dwóch lat :)
Jednak po głębszym przemyśleniu wynalazłam jeszcze to i owo:
1. Kilka lat temu (ale całkiem niedawno) przefarbowałam sobie dłuuugie blond włosy na kolor kruczo czarny :p to był dopiero szok w towarzystwie ;)
2. Mam bzika i obsesję na punkcie dat, głównie dat urodzenia ale również różnych rocznic itp. Nie wiem czemu ale strasznie ciekawi mnie zawsze kiedy ktoś ma urodziny i wyszukuję osoby urodzone w tym samym dniu, porównuję je ze sobą, szukam różnic, podobieństw i takie tam. Do tego wszystkiego wszystkie poznane daty zapamiętuję! Mam w głowie istne kalendarium urodzin rodziny, znajomych, znanych osób i ich dzieci. Zawsze jak ktoś powie mi kiedy się urodził to od razu w myślach szukam innych osób urodzonych tego samego dnia.
A najlepsze jest to, że wśród pamiętanych dat urodzin jest wiele osób, które w tym momencie nie pamiętają już nawet o moim istnieniu (np ludzie z podstawówki czy jakiegoś wyjazdu wakacyjnego) a ja pamiętam o ich urodzinach :)
3. Mam bardzo silnie rozwiniętą chorobę lokomocyjną, która okropnie utrudnia mi życie :( Robi mi się niedobrze prawie we wszystkich środkach lokomocji. Samochody i autobusy (najbardziej te niskopodłogowe) to dla mnie masakra !! A nawet tramwaje jeżeli są niskopodłogowe to podróż nimi również jest dla mnie nie do wytrzymania. Mam tak silne mdłości, że robi mi się aż słabo i dosyć długo potem dochodzę do siebie. Biorąc pod uwagę fakt, że codziennie dojeżdżam łącznie ok 3-4 godzin do pracy to naprawdę nie jest to fajne :/ Poza tym z chorobą tą wiąże się też to, że nie mogę w drodze nic czytać, nawet smsa w telefonie! Każde pochylenie głowy nad czymś do czytania i próba czytania kończy się jeszcze silniejszymi mdłościami i zawrotami głowy.
Ostatnio ok 30 stron tekstu czytałam łącznie aż przez 4 dni jeżdżenia do pracy, bo musiałam robić co chwilę przerwy żeby mdłości mi ustawały :/
4. Mam też taką dziwną przypadłość, że jak tylko zaczynam czytać to po kilku minutach zasypiam. I choćbym nie wiadomo jak była wypoczęta i wyspana a książka czy gazeta super ciekawa to ja i tak zasnę :( To też niezbyt ułatwiało mi przebrnięcie przez te 30 stron co miałam do przeczytania :/
5. Gdy byłam dzieckiem to mieszkałam w Egipcie, 1,5 roku. Chodziłam tam do szkoły i normalnie żyłam. Ostatnio na FB odnalazłam moją szkołę i klasę i przeżyłam szok jak zobaczyłam siebie na zdjęciu klasowym, które ja również mam tylko leży w albumie. W życiu bym nie pomyślała, że moje zdjęcia z dzieciństwa szwędają się po sieci ;)
Moim celem i marzeniem jest podróż sentymentalna na stare śmieci :)
6. Obecnie nie mam żadnych zwierzaków ale w dzieciństwie przez mój dom przewinęło ich dość sporo. Miałam: myszkę, chomika, świnkę morską, 3 żółwie lądowe (jeden przywieziony z Egiptu), kota, psa, rybki i 2 żółwie wodne. Ciekawe jest to, że z wiekiem nabrałam jakiejś niechęci do niektórych z posiadanych wcześniej zwierząt i tak np w tej chwili jakoś nie bardzo chciałabym mieć jakieś myszki, chomiki czy świnki morskie. Ale bardzo za to chciałabym mieć znów akwarium, tylko takie duże z 200 litrowe co najmniej i kiedyś znów będę mieć takie mieć :) Uważam, że to piękna ozdoba wnętrza :) i żółwia lądowego też będę mieć bo je uwielbiam :)
7. Lubię Hannę Montanę :p a nawet samą Miley Cyrus, strasznie podoba mi się ona jako kobieta, (czy może młoda kobietka) oraz uwielbiam jej głos, ostatnio wałkuję to:
No to teraz możecie się ze mnie śmiać :p
A do zabawy nominuję Yamini i Wyrodnąmamę :)
z datami mam podobnie:P
OdpowiedzUsuńa co Ty w Egipcie robilas??skad sie tam wzielas??
Z tym Egiptem to mnie rzeczywiście zaszokowałaś, nie miałam pojęcia - ale to niesamowicie ciekawe! Musisz mieć fajne wspomnienia i życzę aby podróż sentymentalna się udała i spełniła!
OdpowiedzUsuńA ja niedawno zaczęłam myśleć (może jeszcze nie teraz, ale za jakiś czas) o żółwiu dla Radzika. Bo ja nienawidzę wszystkich zwierząt, zwierzęta mogę co najwyżej jeść ;-) Ale Syn inaczej, więc pomyślałam, że żółw to takie najmniej kłopotliwe zwierzę i może bym to jeszcze jakoś przeżyła ;-) To już wiem, że jak podejmę decyzje to do Ciebie po porady mogę uderzać ;-)
A dziękuję za nominację :), oczywiście napiszę na blogu, tylko muszę pomyśleć co ;)
OdpowiedzUsuńWeeeeeź podła Ty...I musze siąśc i uruchomic szare komórki i zastanowic się czego nie wiecie.
OdpowiedzUsuńPs. wrzuc fote z Egiptu :)
Ps. Blondyna?
Znasz ten dowcip : hej blondyna, kto Cie dyma, gdy mnie nima? Króliki chu*ju dziki :P
Z pozdro Yamini :*
Skąd się tam wzięłam? Byliśmy na placówce :) Mieliśmy być 5 lat ale wyszło tylko 1,5 roku, bardzo żałuję, że tak krótko :( bo wspomnienia mam naprawdę super a gdybyśmy byli tam 5 lat miałabym jeszcze więcej tych wspomnień.
OdpowiedzUsuńWyrodnamamo, nie ma za co, nie byłam pewna czy Cię zainteresuje taki łańcuszek blogowy :)
Yamini, foty nie wrzucę bo jest zbyt charakterystyczna, większość moich znajomych je zna, a teraz za sprawą FB to już w ogóle.
A dowcip znam, stary ale jary ;)
Maniusia, żółwia lądowego bardzo polecam, to super zwierzak :) śmiesznie wcina sałatę ;)
Liv, a czy Ty mówisz w po arabsku?
OdpowiedzUsuńO.
Chciałabym ale nie. Byłam za mała i zbyt krótko byliśmy, uczyłam się tylko angielskiego. Choć pewnie gdyby pobyt trwał tak długo jak miał trwać to przyszłaby i kolej na arabski.
OdpowiedzUsuń