Od dobrych kilku lat (jeszcze z czasów gdy starałam się o drugą ciążę) w moim najbliższym otoczeniu istnieje coś takiego jak "łańcuszek ciąż", charakteryzuje się to tym, że zazwyczaj minimum dwie moje koleżanki (bliższe czy dalsze) są w tym samym momencie w ciąży (a zdarzyło się, że było ich nawet 4!), a gdy któraś z ciąż ma się ku końcowi to zaraz pojawia się następna.
W tym roku jedna ze znajomych już urodziła, kolejna rodzi w maju, następna w lipcu a właśnie dziś (może nawet teraz) moja przyjaciółka z czasów studium ma mieć cc. Siedzę jak na szpilkach i czekam na "tego" ważnego smsa, że to już!
Przy okazji od jakiegoś czasu zastanawiałam się kto, że tak powiem "wskoczy" na miejsce mojej dziś rodzącej koleżanki i zaciąży. Nawet miałam na myśli konkretne dwie osoby :) No i chyba przewidziałam! Bo wczoraj wieczorem od jednej z nich dostaję smsa, że właśnie zrobiła test i są dwie kreski! Także łańcuszek nadal nie został przerwany :)
Musimy się więc koniecznie bliżej zaprzyjaźnić, to może i ja się "zarażę" tym łańcuszkiem ;-)
OdpowiedzUsuńjakbys zarazala na "dziewczynkowo"to ja tez poprosze:P
OdpowiedzUsuńManiusia, koniecznie :)
OdpowiedzUsuńAsica, będę o Tobie pamiętać :)
a ja mam nadzieje,ze jestem baaaardzo daleko :)
OdpowiedzUsuńJesteś daleko ale jesteś mi bliska :)
OdpowiedzUsuń