środa, 9 marca 2011

No !!!

Wywalczyłam Nifuroksazyd!
Ale od początku.
W sobotę robiłam dwa podejścia, do dwóch lekarzy i żaden z nich nie chciał nam dać Nifuroksazydu bo upierali się, że Mały A ma biegunkę wirusową i Nifuroksazyd nie pomoże. Wsciekła byłam jak nie wiem bo matczyna intuicja podpowiadała mi, że jednak ten Nifuroksazyd by nam pomógł a do tego podejrzewałam, że zalecana dieta u nas za żadne skarby nie przejdzie więc ten Nifuroksazyd naprawdę był jedynym ratunkiem. No ale niestety jak już napisałam wcześniej recepty nie zdobyłam a dieta oczywicie nie przeszła.
Gorączka zeszła w niedzielę, także naprawdę szybko, niestety biegunka nie za bardzo chciała ustąpić. Ilość może i się zmniejszyła ale jakość pozostawiała nadal wiele do życzenia :/ Zakupiłam wszelkie słoiki, które w składzie mają ryż i ogólnie wydają mi się w miarę "łagodne" dla chorego brzuszka i jelit. Niestety poprawa do dziś nie nastapiła :( Jutro minie tydzień jak się tak męczymy i czekamy aż się unormuje. Rano stwierdziłam, że mam dość i wysłałam M z Małym A do naszej lekarki (poprzednie dwie konsultacje nie były u niej bo na nią nie trafialiśmy), która wiem, że jest skłonna do dawania leków i miałam wewnętrzne przeczucie, że jak usłyszy, że przez tyle dni nie ma poprawy to nam ten Nifuroksazyd da. No i przeczucie mnie nie myliło, udało się i M właśnie jedzie wykupić lek :) Teraz oby tylko jeszcze sprawdziło się moje przeczucie, że ten Nifuroksazyd pomoże.

7 komentarzy:

  1. No to trzymam kciuki żeby pomógł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oby!!! Też trzymam kciuki!

    U nas ostatnio pomógł, a w każdym razie na pewno nie zaszkodzi.

    A wogóle to muszę sobie poczytać, bo sama jestem ciekawa na jakiej podstawie tak stwierdzają od razu, że wirusowa a nie bakteryjna? Po czym to poznają? Wróżą z fusów czy co? Każdy organizm inaczej reaguje i nie da się - moim skromnym zdaniem - tego ocenić na pierwszy rzut oka lekarza.

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas stwierdzili, że to wirusowe bo A zaraził się od M, który wcześniej miał temperaturę, kaszel, katar itd., potem wzięło Małego A.

    OdpowiedzUsuń
  4. Czyli to też takie domysły... bo mógł się zarazić, ale też równocześnie na osłabiony walką z wirusem organizm mogło trafić coś innego - to też jest prawdopodobne!

    Mam nadzieję, że dziś już jest dobrze i Nifuroksazyd pomógł!
    Uściski dla Was :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja równiez mam nadzieję, że jest lepiej

    pozdrawiam
    szymanska25

    OdpowiedzUsuń
  6. Moj M na biegunke gotuje ryz w taki sposb,ze go ciut soli, ciut slodzi i w duzej ilosci wody na baaardzo miekko. Za kazdym razem pomaga. Nawet sama woda z niego jest dobra bo ma rozne mikroelementy.
    Ale to pewnie na przyszlosc bo mam nadzieje,ze juz u was lepiej.

    Stesknilam sie za wami :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Dzięki dziewczyny, u nas już lepiej ale dopiero od weekendu, ponad tydzień się męczyliśmy :(

    Niepotrzebnie mówiłam lekarzom, że M było chory bo zaraz dopowiadali sobie tę teorię z wirusami.

    Madziu, kleik ryżowy to super opcja na takie kłopoty ale A by tego nie zjadł za nic :( Nie dało rady żadnej diety mu wprowadzić bo nic by nie jadł i nie pił :/

    OdpowiedzUsuń