czwartek, 6 września 2012

No to jak to w tym "pseckolu" jest ?

Pytam się dziś rano Młodszego:
- Gdzie dziś pojedziemy ?
Oczywiście miałam nadzieję usłyszeć pełną radości odpowiedź, że do "pseckola".
Młodszy jednak pomyślał o zupełnie innym miejscu:
- "Do kuly (kury) ???
- Nie kochanie, nie pojedziemy dziś do kury (koło nas jest gospodarstwo gdzie są kury i jak jedziemy na spacer to zawsze je odwiedzamy). No, powiedz gdzie pojedziemy?
- "Do pseckola nieeeeeeee" - powiedział ku mojemu przerażeniu Młodszy, głosem spokojnym acz stanowczym.
- A dlaczego nie chcesz jechać do przedszkola ??? zapytałam zdziwiona ...
- "Bo w pseckolu jest niechajnie (niefajnie)" :(

yyyyyyyyyy :////// ?????

Na pytanie czemu jest niefajnie konkretnej odpowiedzi już nie uzyskałam, więc żeby niepotrzebnie nie drążyć i nie rozkręcać tematu, odwróciłam uwagę Młodszego od przedszkola i zajęłam się szykowaniem nas do wyjścia.
Z duszą na ramieniu jechałam całą drogę bo nie wiedziała co czeka mnie gdy przekroczymy furtkę przedszkola. Odbyło się jednak bez scen, Młodszy chciał bawić się na przedszkolnym placu zabaw a potem spokojnie wszedł do budynku, zaprowadził mnie do szatni, przebrał się i pobiegł do salki, uffff...
Hmmm, mimo wszystko smutno mi dziś jakoś było ... myślę, o tym, że powiedział, że jest "niechajnie" poza tym wczoraj po południu spytałam go czy płakał w przedszkolu a on odpowiedział, że tak :( a jak spytałam czemu, to ze łzami w oczach i płaczem w głosie wydukał: "chcę do mamy", tak jakby odtworzył to co mówił pani a ja zapomniałam dziś o to spytać :/ Teraz myślę o tym cały czas...

2 komentarze:

  1. 2012/09/06 10:27:03
    Ale poszedł. Bez płaczu. Na pewno tęskni i to jest NORMALNE. Ale dobrze się bawi i będzie ok :-)
    Ściskam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 2012/09/07 11:49:46
      Poszedł.
      A jak się wczoraj okazało podobno wcale nie płakał.

      Usuń