niedziela, 13 lutego 2011

Zdrowie gdzie jesteś ???

Mały A nadal zakatarzony, gluty zamiast znikać to są jakby coraz większe, do tego pokasłuje :( Spray + frida + chustki w ciągłym użyciu, do tego syropek.

Jot od czwartku w domu, wyglądało na lekką infekcję a skończyło się jak zwykle: ucho, szpital, antybiotyk :(
A czemu szpital? A temu, że nasz Jot, od 4 lata zawsze zaczyna chorować w piątek w nocy gdy jedynym miejscem do uzyskania jakiejkolwiek pomocy, jest właśnie szpital. Dobrze, że mamy blisko. I niedługo to chyba zdobędziemy tam odznakę stałego pacjenta i będą nas rozpoznawać z daleka, że to ci "piątkowi od ucha" :(
Dziś druga doba antybiotyku, wczoraj Jot miał 40 stopni gorączki, dziś poprawa niewielka.

Ktokolwiek, widział, ktokolwiek wie gdzie jest zdrowie ???
Przyjmę na pełny etat, do dwójki dzieci, OD ZARAZ !!!

7 komentarzy:

  1. Pod Twoim ogłoszeniem podpisuję się rękami i nogami ;-)
    To chorowanie w piątek, w weekend - z dziećmi tak najczęściej bywa, znam to, drogę do dyżurnej przychodni z zamkniętymi oczami pokonuję ;-)

    Życzymy dużo zdrówka, trzymam kciuki za dobre samopoczucie, jeszcze kawał urlopu przed Wami, będzie dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  2. życzę zdrowia dla małych szkrabów :)

    OdpowiedzUsuń
  3. U nas ostatnio podobnie, z tym że z jednym dzieckiem w roli głównej. Na katar polecam Euphorbium. Wychodzimy na prostą, czego i Wam życzę.

    gatta28

    OdpowiedzUsuń
  4. Dużo zdrowia dla Was! Taka pora na chorowanie, niech no szybko zmyka!
    O.

    OdpowiedzUsuń
  5. zdrówka zatem !!!!
    u nas odpukać wszystko Ok. Małego futruje tranem, duzo spacerujemy i leżakuje w dzien na chłodnej werandzie.

    szymanska25

    OdpowiedzUsuń
  6. U nas spacery są dzień w dzień, nawet jak jest -15 stopni, Mały A jest tak hartowany od pierwszych miesięcy życia, pewnie dlatego do tej pory miał zaledwie kilka razy katarek. Jeżeli chodzi o Jota to tu żadne spacery ani tran nie pomogą, gdy dziecko idzie do przedszkola i szkoły to i tak choruje :(

    OdpowiedzUsuń